Jest kilka rzeczy, drobiazgów, ale jednak, które mnie na maku irytują. Jedną z takich rzeczy jest brak informacji jakie pliki mam aktualnie otwarte. Jednym słowem brakuje mi odpowiednika paska narzędzi z Windowsa, w którym to wszystkie otwarte pliki są umieszczone. Skąd, na maku, mam wiedzieć, od razu na pierwszy rzut oka, nie pamiętając tego wcześniej, jakie pliki np. Worda mam otwarte? Czy w ogóle jakieś pliki mam otwarte?! Bo to, że ikonka danego programu jest podświetlona przecież wcale nie znaczy, że są otwarte jakiekolwiek pliki. Na początku trochę się męczyłem, ale po pewnym czasie na tyle udało mi się zoptymalizować pewne czynności, że sprawdzenie jakie pliki danego programu mam otwarte zajmuje mi ułamki sekund.
Jedną z funkcji, która ułatwia podejrzenie co aktualnie jest otwarte jest Expose (gest 4 palce w dół). Jest to bardzo efektowne, fajne, szczególnie robiące wrażenie na osobach, które po raz pierwszy siadają do maka…., tylko moim zdaniem bardzo mało użyteczne, szczególnie gdy efekt działania Expose wygląda np. tak:
Na takim podglądzie wszystkich otwartych okien nie wiele widać, a co gorsza może się okazać, że poszukiwane okno znajduje się na innym ekranie Spaces. Moją metodą na szybkie znalezienie danego pliku lub po prostu sprawdzenie jakie pliki np. Worda, Podglądu czy też Findera mam aktualnie otwarte jest funkcja „okna programu”, która jest włączana za pomocą aktywnych narożników.
Poniżej znajdziecie krótki screencast jak za pomocą gestów wykonywanych na touchpadzie ułatwiam sobie codzienną pracę w Mac OS X. A może Wy macie na to inny sposób? W jaki sposób optymalizujecie sobie codzienną choćby zmianę aktywnego okna programu na inne?