Przez ostatnie kilka dni miałem okazję testować nowego Excela 2011. Porównuję najnowszy produkt Microsoftu do Excela 2007, którego jako ostatniego miałem okazję bardzo intensywnie używać za poprzedniego systemu operacyjnego. Tamtego Excela uważałem za program wszech czasów, napisałem na nim setki dużych arkuszy, tysiące linijek kodu w VBA. Zarobiłem nawet dzięki tym umiejętnościom całkiem sporo pieniędzy. Generalnie uważam się za powerusera Excela w wersji windowsowej. I właśnie z takim bagażem doświadczeń usiadłem do Excela 2011. Podobnie jak w przypadku Worda jestem pod dosyć sporym wrażeniem. Program jest szybki, elegancki, większość funkcjonalności działa jak należy. Napisałem większość, bo jednak nie wszystko jest takie jakbym chciał.
Bardzo krótko o wadach, które jednak troszkę psują obraz świetnej całości Excela 2011. Coś jest nie w porządku z rejestracją makr. Nie potrafię jeszcze dokładnie zdiagnozować objawów, jak tylko dokładnie zidentyfikuję problem, oczywiście napiszę o tym. Kolejna wada to brak zgodności VBA z Excela 2007. Dosyć spore makra, które napisałem w Excelu 2007 tutaj nie działają i sypią błędami. Nie potrafię na razie precyzyjnie zidentyfikować i określić przyczyn tych błędów. Kolejna wada, którą zauważyłem to różnica w dodatkach. W Excelu pod Windowsa znajdziemy tam między innymi Analizę danych (tzw. Analysis Toolpack) lub Solvera. W Excelu 2011 jest tam… pusto. Solvera doinstalowałem sobie samodzielnie, a gdzie jest reszta? Z Solvera też nie jestem do końca zadowolony, udało mi się go zawiesić przy dosyć prostym zadaniu. Oczywiście to akurat nie jest wina Microsoftu. Solver, także ten z Office’a pod Windowsa to nie jest produkt MS, tylko firmy Frontline.
Najważniejsza dla mnie rzecz. Excel 2011 jest po polsku. Napisałem w życiu zapewne miliony formuł, wszystkie po polsku. Przestawienie się na język angielski w Excelu 2008 było dla mnie niemożliwe. Siła przyzwyczajenia jest zbyt duża. Przeważnie nie korzystam z kreatora formuł. Znam składnię mnóstwa formuł i piszę je ręcznie. Jest to, dla wprawionych użytkowników, dużo szybszy sposób, niż korzystanie z kreatora formuł. Kilka dni temu miałem okazję napisać pierwszy niezwykle prosty arkusz i wpisać w nim kilka banalnych formuł. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nowy Excel ma z tym problem, a konkretnie ma problem z polskimi literami.
Omówmy to na przykładzie. Jest taka formuła JEŻELI, której składnia jest następująca:
JEŻELI(warunek logiczny; wartość jeżeli prawda; wartość jeżeli fałsz)
W Excelu pod Windowsem można tę formułę napisać zarówno małymi jak i wielkimi literami – wszystko jedno. Po zatwierdzeniu formuły, Excel automatycznie i tak zamieni wszystko co napisaliśmy małymi literami na wielkie. Czyli wpisanie składni =suma(a1:b1) po zatwierdzeniu zostanie zamienione na =SUMA(A1:B1). Podobnie jest w Excelu 2011, pod jednym warunkiem, że nie ma w formule polskiej litery. Wpisanie takiej formuły =jeżeli(a1>b1; 1; 0) spowoduje wywołanie błędu. Wszystkie litery, oprócz „ż” zostaną zamienione na wielkie, ale formuła nie zadziała.
Zamiana ż na Ż naprawia formułę i zwraca ona wówczas poprawną wartość, w tym przypadku 1. Sprawdziłem i problemem są wszystkie małe polskie litery. Jeżeli będziemy wszystko pisali wielkimi, problem znika. W ramach ciekawostek humorystycznych, tak napisana formuła =jeŻeli(a1>b1; 1; 0) zadziała. Nie ukrywam, że jestem trochę zawiedziony, tak prosty błąd przy tak zaawansowanym programie? Niby drobiazg, ale jednak psuje ogólne dobre wrażenie. Tradycyjnie już chciałem prosić, że jeżeli przez przypadek znacie rozwiązanie tego problemu, zostawcie informację w komentarzach.