W ostatnich dniach mieliśmy w Polsce debiut aplikacji Yelp. Jest to baza restauracji, sklepów, stacji benzynowych i innych punktów usługowych. Więcej o tym czym jest Yelp pisał niedawno Mackozer. Z jednej strony to fajnie, że Polska pojawia się w świadomości decydentów globalnych usług. Przestajemy być krajem trzeciego świata. Z drugiej strony jak patrzę na to jak te usługi są przygotowywane i jakie postrzeganie ma Polska na zachodzie, to ręce opadają.

No więc jak macie w imieniu lub nazwisku polską literę to musicie się w momencie rejestracji przez iPhone’a zamerykanizować:

Ok, to można przeżyć. To jest tylko zwykłe niechlujstwo przy przygotowywaniu aplikacji. Co ciekawe, na stronie yelp.pl już bez problemu mogłem zmienić l na ł i jest to potem normalnie, bez problemu widoczne w aplikacji.

Druga sprawa jest jednak, no co tu dużo gadać, skandaliczna. Po zameldowaniu się w pierwszym miejscu w Polsce, a więc w przypadku Polaków w pierwszym możliwym miejscu dostajemy odznakę „Polska”. 

Jak widać jesteśmy na zachodzie kojarzeni z wycinankami łowickimi, wódką i śledziem. Żenujące. Aż ciekawy jestem co też „twórcy” Yelpa wymyślili po zaczekinowaniu się w pierwszym miejscu w Rosji.

Czy wypiliście już dzisiaj swoje wiadro wódki?
Tagi: