Czytaliście ten artykuł w NY Times? Nie?! Koniecznie przeczytajcie! Jestem zszokowany, że to właśnie tak się odbyło!
Jak wszyscy dobrze pamiętamy w styczniu na Macworld odbyła się chyba najsłynniejsza konferencja Apple, na której to Steve Jobs pokazał się światu iPhone’a.
Do tej pory byłem przekonany, że Apple wszystko co pokazuje ma dopracowane na 100%, wymuskane, tysiąc razy sprawdzone, itd. Tymczasem według opowieści jednego z członków „teamu iPhone’a” Andy’ego Grignona było dokładnie na odwrót i to cud, że ta prezentacja się udała. Jak Steve Jobs prezentował ten telefon, to istniało wówczas zaledwie około 100 prototypów iPhone’a, żadna linia produkcyjna nie była uruchomiona, a oprogramowanie telefonu ledwo co działało.
Sam pokaz odbył się, gdyż Steve Jobs uparł się, że musi właśnie wtedy zaprezentować iPhone’a. Inaczej ten Keynote byłby miałki (nowe Apple TV, kogo to wówczas interesowało?). Po tej lekturze rozumiem już dlaczego z czasem Apple wycofało się z udziału w późniejszych konferencjach Macworld. Gonienie z kolejnymi produktami, żeby tylko coś mieć na kolejną konferencję było bez sensu i na dłuższą metę niewykonalne.
Moje ulubione fragmenty z tego artykułu to ten:
It’s hard to overstate the gamble Jobs took when he decided to unveil the iPhone back in January 2007. Not only was he introducing a new kind of phone — something Apple had never made before — he was doing so with a prototype that barely worked. Even though the iPhone wouldn’t go on sale for another six months, he wanted the world to want one right then. In truth, the list of things that still needed to be done was enormous. A production line had yet to be set up. Only about a hundred iPhones even existed, all of them of varying quality. Some had noticeable gaps between the screen and the plastic edge; others had scuff marks on the screen. And the software that ran the phone was full of bugs.
The iPhone could play a section of a song or a video, but it couldn’t play an entire clip reliably without crashing. It worked fine if you sent an e-mail and then surfed the Web. If you did those things in reverse, however, it might not. Hours of trial and error had helped the iPhone team develop what engineers called “the golden path,” a specific set of tasks, performed in a specific way and order, that made the phone look as if it worked.
oraz ten
Then, with Jobs’s approval, they preprogrammed the phone’s display to always show five bars of signal strength regardless of its true strength. The chances of the radio’s crashing during the few minutes that Jobs would use it to make a call were small, but the chances of its crashing at some point during the 90-minute presentation were high. “If the radio crashed and restarted, as we suspected it might, we didn’t want people in the audience to see that,” Grignon says. “So we just hard-coded it to always show five bars.”
i w końcu ten:
By the end, Grignon wasn’t just relieved; he was drunk. He’d brought a flask of Scotch to calm his nerves. “And so there we were in the fifth row or something — engineers, managers, all of us — doing shots of Scotch after every segment of the demo. There were about five or six of us, and after each piece of the demo, the person who was responsible for that portion did a shot. When the finale came — and it worked along with everything before it, we all just drained the flask. It was the best demo any of us had ever seen. And the rest of the day turned out to be just a [expletive] for the entire iPhone team. We just spent the entire rest of the day drinking in the city. It was just a mess, but it was great.”
Nieprawdopodobne! Koniecznie przeczytajcie całość, długie, ale warto! Zarchiwizujcie to sobie i wracajcie do tego tekstu często. Tak tworzyła się historia.