Najpierw na SpidersWeb ukazał się taki „kwiatek” napisany w tonie, którego nie powstydziłby się Fakt ani inny tabloid. Tekst próbuje być analizą tego co pracownicy Playa pisali na wewnętrznym firmowym forum. Nie ma na tym forum Playa żadnej sensacji, przynajmniej ja nie znalazłem, ot, normalna wymiana poglądów, narzekania pracowników na ofertę, marketing, jak to w dużej korporacji – normalka. Każdy kto spodziewałby się tam znaleźć jakieś nieprawdopodobne sensacje warte opublikowania we wszystkich ogólnopolskich mediach jest naiwny. Ale nie SpidersWeb. W końcu co się lepiej klika? Merytoryczny tekst, czy sensacja? Głupie pytanie. Oczywiście to drugie. W podlinkowanym artykule są sformułowania:
Play zebrał już na tyle duże stadko owieczek, że może przejść do etapu strzyżenia.
… które nie pozostawiają wątpliwości jakim to jest tekstem – merytorycznym, czy dla kliku.
Mamy jeszcze odpowiedź rzecznika Play Marcina Gruszki, na firmowym blogu Play, który nie pozostawia złudzeń:
Jestem rzecznikiem prasowym od kilkunastu już chyba lat. Przerabiałem już mnóstwo ciekawych przypadków i poznałem chyba wszystkie odcienie etyki dziennikarskiej. Wczoraj poznałem jednak etykę GA (google analytics). Dla klika zrobię wszystko a poziom etyczności wyraża ilość odsłon.
Wczoraj mogliście przeczytać na jednym z blogów „sensacyjny” materiał o PLAY ukazujący wszystkie tajemnice funkcjonowania naszej sieci. Gdybym tylko wiedział, że to tak fascynujący materiał dla blogerów sam chętnie bym to udostępnił, lub odpowiedział na wszystkie pytania. Na dowód tego zepsuje trochę zabawę. Wiem tekst jest trochę nudnawy ponieważ nie dodałem tutaj sensacyjnych komentarzy autorskich o goleniu owiec czy złym zasięgu. Ja wiem Panowie blogerzy, że chcecie dodać dramatyzmu do historii, ale róbcie to ze stylem.
Powiem tak, jak czytam takie teksty jak ten wspomniany na SW, to przynajmniej wiem, że nigdy nie zostanę poczytnym, za przeproszeniem, „blogerem”. Nie mam złudzeń. Drogi blogerze, chcesz być super poczytny, ale masz ambicję pisania poważnych, merytorycznych tekstów? Nie tędy droga.